Nigdy nie wiadomo, kiedy zdarzy się wypadek lub inna sytuacja wymagająca natychmiastowej reakcji, Tylko jedna na pięć osób wie, jak w sytuacji zagrożenia życia przyjść drugiej z pomocą. Wielu ludzi w takiej chwili odczuwa lęk i nie wie, co dokładnie robić. Dzieci, choć małe, mają dużo śmiałości. Coraz częściej słyszymy o tragicznych wypadkach, kiedy to właśnie mali bohaterowie ratowali życie swoich najbliższych. Dlatego już od najmłodszych lat warto uczyć pierwszej, tzw. przedmedycznej pomocy, bo taka wiedza może się przydać w każdej chwili.
29 maja w świetlicy na ulicy Ludowej gościliśmy naszych przyjaciół z Zespołu Szkół Ogólnokształcących w Bielawie. Przybyli na nasze zaproszenie, aby uczyć dzieci umiejętności zachowania się w sytuacji zagrożenia życia, zapoznać z podstawowymi czynnościami ratowniczymi w przypadku nieobecności osób dorosłych a przede wszystkim wpajać gotowość niesienia pomocy innym. Podczas zorganizowanego w grupach spotkania, dzieci mogły poczuć się jak mali ratownicy. Na kolejnych stacjach uczyły się praktycznych umiejętności i prostych czynności ratujących życie: przypominały sobie numery alarmowe i uczyły się, jakie informacje przekazywać operatorowi w razie wypadku, jak opatrywać rany, jak postępować i czego nie robić w przypadku złamania, skaleczenia, oparzenia, omdlenia, jak ułożyć poszkodowanego w pozycji bocznej ustalonej Wiele emocji wzbudził pokaz czynności z zakresu resuscytacji wykonany na fantomie. Dzieci uczyły się jak wykonywać masaż serca, aby przywrócić oddech osobie poszkodowanej w wypadku oraz przede wszystkim jak zadbać o własne bezpieczeństwo ratując zdrowie i życie innych. Z przyjemnością obserwowaliśmy entuzjazm dzieci przy przyswajaniu tak ważnych informacji. Była to doskonała lekcja – połączenie zabawy z przekazywaniem istotnej wiedzy, która może przynieść nieoceniony efekt – ratowanie ludzkiego życia. Najważniejsze było – wpajanie dzieciom tego, że jeśli coś się dzieje, to nie stoję z boku, nie jestem bierny. Bo najgorsze, co można zrobić w tej sytuacji, to nic nie robić. Dziecko uczy się, że w razie wypadku nie płacze się i nie krzyczy, tylko działa w schemacie: Widzisz problem- wezwij pomoc.
Ewa Obacz
Zdjęcia w zakładce Galeria.